Zmiana ratio

Gerto

Chcesz poznać sekret cheatowania na tej stronie ? Jeśli tak, napisz w tym temacie, a wyśle Ci prywatną wiadomość i dowiesz się jak tam cheatować.

darkopl · Dołączył: 09 Mar 2008 Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

To ja poproszę o tego priva Smile

Gerto

Wyslalem

fejkenq

ja chce wiedziec.

Gerto

Wyslalem

aaa4 · Wysłany: Pon 17:28, 13 Mar 2017 Temat postu:

-O ja cie... - szepnal Shane. - No przeciez tego by nie zrobili.

-A jednak - powiedzial Michael. - Obawiam sie, ze zrobia.

Jesli ta ksiazka jest az tak wazna, moim zdaniem zrobia niemal wszystko, zeby j a dostac.

Nagle przed oknem pojawila sie twarz Olivera. Wszyscy wrzasneli, [link widoczny dla zalogowanych]
nawet Michael, i odskoczyli. Shane probowal schowac Claire za soba. Uderzyla go po rece i w koncu dal jej spokoj.

Chciala uslyszec, co Oliver ma do powiedzenia.

-Dochodzi prawie piata - powiedzial Oliver glosem stlumionym przez szybe. - Czas nam sie konczy, Michael. Albo mnie zaprosicie do srodka i [link widoczny dla zalogowanych] oddacie ksiazke, albo sprawy zaczna wygladac nieprzyjemnie, obawiam sie.

-Czekaj! - Claire zacisnela dlonie w piesci. - Chce ja za cos przehandlowac. Spojrzal na nia obojetnie.

-Bardzo mi przykro, moja droga, ale ta mozliwosc juz minela. Teraz sytuacja znacznie sie zaostrzyla. Albo oddasz nam ksiazke, albo sami wejdziemy i ja sobie zabierzemy. Zapewniam cie, ze lepszej propozycji po tej stronie piekla nie otrzymasz.

Michael gwaltownym ruchem zaslonil okno.

-Shane. Ty, Eve i Claire idzcie do spizarni. Jazda, juz.

-Nie ma mowy! - zaprotestowala Eve. - Ja cie tu nie zostawie!

Wzial ja za reke i spojrzal jej w oczy tak, ze pod Claire kolana ugiely sie, chociaz obserwowala ich z odleglosci kilku krokow.

-Mnie krzywdy nie zrobia, chyba ze przez dom. Nie moga mnie zabic, musieliby zniszczyc dom. Rozumiesz? To wy jestescie bezbronni. I chce, zebyscie byli bezpieczni.

Pocalowal ja w reke, zerknal nieco zaklopotany na Claire i Shane'a, a potem pocalowal ja tez w usta.

-Ha - powiedzial Shane. - Tak myslalem. - Wzial Claire za reke. - Michael ma racje. Trzeba was, dziewczyny, schowac w jakims bezpiecznym miejscu.

-Ciebie tez, Shane - powiedzial Michael.